Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centralna Liga Juniorów. Jakub Popielarz po 10 latach wrócił do Mielca, by zobaczyć mecz, swoich byłych drużyn

Kuba Zegarliński
Marcin Bilski/KAP Bardomed Krosno
Makroregionalna forma rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów U17 sprawia, że często dochodzi tu do spotkań derbowych. Świadkami takiego meczu byli ostatnio kibice w Mielcu, gdy na mecz z miejscową Stalą przyjechały Karpaty Krosno. Do Mielca pofatygował się również Jakub Popielarz, który jest wychowankiem Karpat, ale swój największy sukces odniósł w Stali.

Na boisku padł remis 1:1, co ucieszyło Popielarza. - Szczerze, nie wiedziałem komu kibicować. - uśmiechał się. - W Krośnie rozpocząłem swoją przygodę z piłką nożną, która zaprowadziła mnie do ekstraklasy. W Mielcu spędziłem sześć lat i w barwach Stali zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów młodszych.

- Dlatego proszę się nie dziwić, że podczas tego meczu moje serce było rozdarte. Remis uważam za wynik sprawiedliwy - dodał.

Jego kariera piłkarska wyglądała wręcz modelowo. Mistrz Polski juniorów młodszych w barwach Stali Mielec, nagroda dla najlepszego zawodnika młodego pokolenia, debiut w zespole seniorskim w wieku 17 lat. Następnie transfer do Lechii Gdańsk, gdzie krok po kroku przedzierał się do kadry pierwszego zespołu.

Jesienią 2010 roku jego marzenie stało się rzeczywistością – w wygranym meczu przeciwko Górnikowi Zabrze, zadebiutował w ekstraklasie. Miał wówczas 20 lat. Wydawało się, że brama piłkarskiego raju stoi przed nim otworem. Rzeczywistość miała jednak dla naszego bohatera całkowicie inny scenariusz. Groźna kontuzja przekreśliła jego szansę na dalszą karierę.

Dziś, 8 lat po debiucie w ekstraklasie, o swojej grze na najwyższym szczeblu rozgrywkowym mówi z uśmiechem. – To była fantastyczna przygoda. Do tej pory pamiętam emocje, adrenalinę, takie miłe mrowienie w brzuchu towarzyszące pierwszym minutom na boisku. Słowami ciężko nawet opisać, co czuje człowiek, gdy wybiegnie na ekstraklasową murawę. To jak spełnienie marzeń.

Czy ma receptę dla młodych zawodników, którzy teraz grają w Centralnej Lidze Juniorów, a ich marzeniem są występy w ekstraklasie? - Na pewno takiej jednoznacznej recepty nie ma. Oczywiście, jeśli poziom umiejętności danego zawodnika jest wysoki, to argumenty są po jego stronie - wskazuje.

- Przy obecnych trendach, gdzie właściwie wszyscy trenują już od wieku 5-6 lat, ważne z pewnością będą cechy wolicjonalne. Charakter, wytrwałość, umiejętność odnajdywania się w nowych warunkach, w nowym środowisku. Wiadomo, że w dzisiejszych czasach, jest mnóstwo bodźców, które mogą zawodnika rozkojarzyć, odciągnąć go, od tego głównego celu, jakim jest gra w piłkę nożną. Dlatego zawodnik musi mieć jasno określony cel, do którego za wszelką cenę będzie dążył - podkreśla.

- Rola Centralnej Ligi Juniorów również jest bardzo ważna. Tutaj grają najlepsi zawodnicy z najlepszych klubów. Centralizacja rozgrywek, stworzenie takiego formatu, który funkcjonuje obecnie, z pewnością przyczyni się do tego, że w Polsce objawiać nam się będzie coraz więcej młodych talentów.

Jakub Popielarz po zakończeniu kariery nie odciął się od sportu. Prowadzi własną akademię piłkarską, z siedzibą w Krośnie, ale swoim zasięgiem obejmującą dwa województwa: Podkarpackie i Małopolskie. Na co dzień trenuje tam ponad 800 dzieci, które podobnie, jak kiedyś on sam, marzą o wielkiej karierze.

-Często ktoś mnie pyta: czy nie żałuje, że moja przygoda z piłką potoczyła się, w taki sposób? Zawsze odpowiadam szczerze: nie! Gra nawet w ekstraklasie nie mogłaby mi zastąpić pracy z naszymi młodymi zawodnikami. Praca z dziećmi jest najlepszą, jaką tylko mogłem sobie wymarzyć. Zdania nigdy nie zmienię!

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto