Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od 10 lat spełniamy marzenia chorych dzieci m.in. z Kolbuszowej

Małgorzata Motor
Archiwum prywatne
Rozmowa z Barbarą Szydełko-Zdun, która od dziesięciu lat jest wolontariuszką rzeszowskiego oddziału Fundacji Mam Marzenie. Fundacja spełnia marzenia chorych dzieci m.in. z Kolbuszowej.

Od 10 lat spełniacie marzenia chorych dzieci na Podkarpaciu. Ile udało się ich spełnić w tym czasie?

Spełniliśmy w sumie 216 marzeń chorych dzieci, głównie z kategorii „chciałbym dostać…”. Dzieci marzyły o umeblowaniu pokoju, rowerze, aparacie fotograficznym czy telefonie. Wielu naszych marzycieli pragnęło także wyruszyć w podróż do Rzymu, Paryża, przeżyć niezapomnianą przygodę w Disneylandzie lub zobaczyć morze. Były też marzenia związane z największymi pasjami dzieci - dziewczynki pragnęły zostać księżniczkami lub zagrać w popularnym serialu, a chłopcy marzyli, by przez jeden dzień być pilotem, spidermanem czy spotkać się z ulubionym piłkarzem.

Które z tych marzeń były najtrudniejsze do spełnienia?

Każda realizacja marzenia jest dla wolontariuszy dużym wyzwaniem, niezależnie od tego, czy marzenie dotyczy jednorazowego wręczenia upragnionego przedmiotu czy na przykład zaplanowania kilkudniowej podróży. Poznając marzenie dziecka wolontariusze przygotowują kosztorys marzenia, wysyłają apele do sponsorów z prośbą o sfinansowanie marzenia, pozostają w stałym kontakcie z rodziną dziecka oraz lekarzem, rozważają różne scenariusze spełnienia marzenia oraz nadzorują każdy etap realizacji.

A jakie nietypowe marzenia udało się wam spełnić?

Przez ostatnie 10 lat wiele marzeń się powtarzało. Dziecięca wyobraźnia nie zna jednak granic, więc marzenia dzieci niejednokrotnie też zaskakiwały wolontariuszy. Tak było, gdy 10-letni Jaś wyznał mi, że chciałby wziąć udział w teleturnieju Familiada, albo gdy 7-letnia Wiktoria oświadczyła, że pragnie zostać Małą Syrenką i zobaczyć morze. Urzekło mnie bardzo marzenie niewidomej Sandry, która chciała własne pianino, Karolinki - o tym, by odwiedzić Kubusia Puchatka i Prosiaczka, oraz Roberta, który chciał zobaczyć świat z okien samolotu.

Jakie marzenia macie obecnie do spełnienia?

W naszym oddziale na spełnienie marzenia czeka 11 dzieci z Podkarpacia. Wolontariusze poszukują osób, które zechciałyby spełnić marzenie 4-letniej Mariki, która marzy o placu zabaw we własnym ogrodzie. Ma składać się z: huśtawki, trampoliny, domku ze zjeżdżalnią oraz piaskownicy. Na spełnienie swojego marzenia czeka również 9-letni Filip, który pragnie spotkać się z amerykańskim aktorem Vin Dieselem. Wraz z władzami Wydziału Medycznego Uniwersytetu Rzeszowskiego przygotowujemy się także do realizacji niepowtarzalnego marzenia 16-letniego Maćka z Malawy. Marzy o tym, aby w szkole podstawowej i gimnazjum w Malawie przeprowadzić specjalistyczne badania dla uczniów pod kątem wczesnego wykrycia chorób nowotworowych.


Zobacz też: Gwiazdy Barcelony spotkały się podopiecznymi Fundacji Mam Marzenie

Źródło:Agencja TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Od 10 lat spełniamy marzenia chorych dzieci m.in. z Kolbuszowej - Kolbuszowa Nasze Miasto

Wróć na kolbuszowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto