100 lat temu Fregata w Zagórzu Śląskim nad Jeziorem Bystrzyckim miała zupełnie inny klimat
Ale podobnie jak dzisiaj, także wtedy Fregata i Jezioro Bystrzyckie w gminie Walim były miejscem obleganym przez mieszkańców regionu. Współcześnie, żeby zjeść tutaj obiad w weekend, najlepiej zamówić wcześniej stolik, bo ze względu na obłożenie, może to być po prostu niemożliwe. Podobnie jest z noclegami. Wszystko przez to, że Fregata ma wszystko, czego może oczekiwać turysta po takim miejscu.
Fregata czyli schronisko w Śląskiej Dolinie, którą zatopili Niemcy
To obiekt z historią, położony w pięknej okolicy z widokiem na góry, lasy, wodę i stare zamczysko. Jeśli dołożyć do tego podświetlaną nocą tamę, mamy receptę na sukces, choć i lata temu, kiedy był tu wiszący most, zamiast betonowej kładki, było klimatycznie.
Fregata zbudowana w latach 20. XX wieku, jako schronisko „Schlesiertalbaude” czyli Śląska Dolina
Fregata wzniesiona została w 1913 roku jako schronisko „Schlesiertalbaude” czyli Śląska Dolina, na cześć nieistniejącej dzisiaj osady, którą zalali sami Niemcy po tym, jak zbudowali tamę w Zagórzu Śląskim. Tak powstało Jezioro Bystrzyckie, które do dzisiaj oferuje cudowne widoki i działa jak magnes na turystów.
- Wielka powódź z 1897 roku skłoniła władze śląskiej prowincji do poprawy ochrony przeciwpowodziowej regionu. Trzy lata później podjęły one decyzję o budowie zapory wodnej i zbiornika retencyjnego na Bystrzycy w rejonie zalanej wsi. Śląska Dolina /Schlesiertal/. Roboty ruszyły dopiero w 1911 roku. Całość w tym elektrownię wodną w Lubachowie, oddano do użytku w 1917 roku. Przy nowej drodze biegnącej wzdłuż niecki planowanego zalewu powstało w tym czasie skromne schronisko Schlesiertalbaude, którego oficjalne otwarcie miało miejsce 1 października 1914 roku - czytamy na stronie fregata.org, która cytuje fragemnt „Góry Sowie – Schroniska górskie na dawnych pocztówkach i zdjęciach”. Historia słowem i obrazem pisana pod redakcją Tomasza Przerwy i Jacka Gruźlewskiego.
Jak podaje źródło, gospodarzem obiekt był Alfons Arndt (urodzony w 1880 roku). Miał doświadczenie w zarządzaniu takimi obiektami, bo prowadził gospodę Zur Talmuhle w Śląskiej Dolinie i Kantynę w Lubachowie.
Schronisko w Zagórzu Śląskim rozbudowane po wojnie
Jak podają autorzy książki, po wojnie gospodarz wrócił i rozbudował schronisko. Nowa część była prosta i drewniana, pozwoliła zwiększyć liczbę stolików. Interes się przyjął, a to pozwoliło gospodarzowi całkowicie przebudować obiekt. I tak w miejscu dawnego stanęło murowane, które podziwiamy do dziś. Uruchomiono je w 1926 roku. Jedną z atrakcji był mały stateczek pasażerski, który pływał po jeziorze.
"Schronisko było bardzo popularne. W 1934 roku oferowano w nim:
- 8 pokoi gościnnych z 12 łóżkami
- dwa lata później 11 pokoi z 16 miejscami noclegowymi
- pensjonat był nowocześnie wyposażony, m.in. w centralne ogrzewanie i łazienki
- gościom polecano świeże pstrągi
"
Świdnickie Zakłady Gastronomiczne prowadziły Fregatę, kto pamięta?
Sama Fregata jest piętrowym, murowanym budynkiem z przybudówkami. Wyjątkowo lubiana jest weranda, z której rozpościera się obłędny widok na wodę i zaprę. Tuż obok jest przystań dla łódek i kajaków. Po II wojnie światowej Akademia Medyczna z Wrocławia prowadziła tutaj Dom Pracy Twórczej, a w latach 60. urządzono właśnie Restaurację „Fregata”. Prowadziły ją Świdnickie Zakłady Gastronomiczne.
Zachęcamy do obejrzenia zdjęć Fregaty sprzed 100 lat i tej bardziej współczesnej z czasów PRL-u w galerii poniżej
Zobacz także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?