Tylu gości z okazji pierwszych urodzin Orientarium Zoo chyba nikt się nie spodziewał!
A to dopiero początek majówki!
W Orientarium świętowanie rozpoczęło się już w sobotę, 29 kwietnia. Zapowiedziano mnóstwo atrakcji dla najmłodszych i nieco starszych miłośników dzikich zwierząt. Przez pięć dni na gości czekają m.in animacje i malowanie buziek. Można przytulić się do wielkich pluszowych maskotek i zgarnąć wyjątkowe gadżety. W trakcie całych obchodów można też zaglądać na zaplecza hodowlane zwierząt, które na co dzień są niedostępne dla zwiedzających. Do obejrzenia są m.in. zaplecza słoni, rekinów oraz podziemia Orientarium.
- Atrakcji dużo, nic dziwnego, że wiele osób zaplanowało sobie dzień w Orientarium podczas majówki - skwitował jeden z gości. - Ale naprawdę nie przewidziałem, że przyjdzie nam stać z dzieciakami 40 minut do wejścia. Jak już przyjechaliśmy, udało nam się nawet znaleźć miejsce na najbliższym parkingu, to nie chcieliśmy zrezygnować. Cała rodzina się nastawiła, jesteśmy tu pierwszy raz.
Kolejka, której końca nie widać - wszyscy do Orientarium
Kolejka chętnych do wejścia była tak długa, że jej końca nie było widać. W kolejce - cierpliwie czekały całe rodziny - z maluszkami w wózkach, dziećmi kilkuletnimi, z babciami i dziadkami. Tylko niektórym puszczały nerwy i rezygnowali, ku rozgoryczeniu szczególnie najmłodszych. Na otarcie łez rodzice kupowali dzieciom lody i szli na spacer do parku na Zdrowiu, tłumacząc, że w środku Orientarium też są tłumy i że żadne to w takich warunkach zwiedzanie i oglądanie zwierząt.
Ci, którzy natomiast mimo wszystko znaleźli się w środku - często najpierw swe kroki kierowali na ławeczki i do strefy restauracyjnej - żeby odpocząć. Miejsca także były pełne spragnionych gości. Dzieci szybko się regenerowały i szalały na placykach zabaw czy w mini zoo.
Restauracje i kawiarnie pękały w szwach
Na kawę czy coś do zjedzenia też się trochę czekało, bo lokale pękały dosłownie w szwach.
ZOBACZ CENY w naszej galerii
Każdy chce pamiątkę
Oblężone były ponadto sklepiki z pamiątkami i stoiska z gadżetami. Każde dziecko chciało dostać chociaż drobiazg.
- Ruch jest u nas ogromny, a dzieciom aż się oczy cieszą do pluszaków - ich ulubieńcem jest kapibara - mówi Edyta ze sklepu Tuk Tuk. - Ale mamy też pluszaka słonia Aleksandra z jednym kłem, magnesy, breloczki. Prócz pamiątek z zoo, oferujemy gościom też pamiątki związane z Łodzią, w tym kolekcje jubileuszową z okazji 600-lecia miasta.
ZOBACZ ASORTYMENT I CENY w naszej galerii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?