Turniej Muzyków Prawdziwych to konkurs muzyki ludowej i folku, który został zorganizowany w Polsce po raz pierwszy. Najwyższy stopień podium od razu przypadł 80-letniemu skrzypkowi z Kolbuszowej. Jan Cebula wywalczył zwycięstwo w grupie solistów instrumentalistów.
- Werdykt jury pokrywał się z zainteresowaniem ,,muzyką wesołych skrzypiec” Jana Cebuli. Ciekawa formuła festiwalu sprawiła muzykom wiele emocji. Soliści losowali bowiem hasła, do których musieli skojarzyć muzykę. Nasz skrzypek wylosował hasło „zwierz”, które natychmiast skojarzył z koniem. Bez wahania zaśpiewał i zagrał piosenkę o szarym koniu. To wykonanie tak bardzo się spodobało publiczności, która salę Filharmonii Szczecińskiej wypełniła po same brzegi, że ta nie chciała pozwolić mu zejść ze sceny - opowiadają pracownicy Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej.
Pierwszą płytę Kapeli Jana Cebuli wydano w tym roku. Muzyk sporą liczbę egzemplarzy zabrał do Szczecina, nowi fani wręcz wyrywali je sobie z rąk. Pan Jan na koncie ma jednak znacznie więcej sukcesów niż wydanie płyty i pierwszą nagrodę na szczecińskim turnieju. - Wraz z kapelą zdobył też drugą nagrodę w kategorii kapel ludowych oraz trzecie miejsce w kategorii solistów podczas II Festiwalu Żywej Muzyki na Strun Dwanaście i Trzy Smyki w Kolbuszowej. Jest również laureatem pierwszej nagrody w kategorii kapel 49. Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu - podkreśla Wiesław Sitko, dyrektor MDK.
Skąd się wzięły u 80-letniego skrzypka zainteresowania muzyczne? - Pierwsze ujawniły się jeszcze w szkole podstawowej w Nowej Wsi koło Kolbuszowej. Zauważył je mój nauczyciel i zachęcił do dalszej nauki. Grać uczyłem się od ludowych muzykantów Nowej Wsi - Stanisława Białka, dzięki temu też została przeniesiona tradycja muzyczna dawnych lasowiackich muzykantów. Techniki gry i repertuaru na instrumentach dętych uczyłem się z kolei w orkiestrze dętej w Kolbuszowej i w mieleckim WSK - tłumaczy Jan Cebula.
Nawet w wojsku nie zaprzestał muzykowania. Tu też grał w orkiestrze dętej. Otrzymał za to nawet nagrodę od dowódcy wojsk wewnętrznych. Później uczył się grać na skrzypcach od ludowych muzyków z Nowej Wsi. Tworzył również różnego rodzaju zespoły współpracujące z domem kultury w Kolbuszowej, w tym zespoły ludowe i wokalno-instrumentalne. W 1978 r. Jan Cebula przyjął nawet funkcję kierownika kapeli „Lasowiacy”.
Teraz jego największym pragnieniem jest przeniesienie i zaszczepienie pasji ludowego grania w młode pokolenia muzykantów. - Chciałbym bardzo stworzyć młodą kapelę, która pod moim okiem kultywowałaby tradycję lasowiacką, właśnie poprzez muzykę - dodaje 80-latek. Już w tę niedzielę będzie można go posłuchać podczas imprezy Lasowiackie Zimioki w Kolbuszowej Górnej.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?