Obecnie potencjalni kredytobiorcy nie mogą liczyć na dużą kwotę pieniędzy na zakup swojego mieszkania lub budowę domu. Jakie są tego przyczyny?
Czas łatwych kredytów już minął
- Żyjemy w specyficznym okresie malejącej zdolności kredytowej. Powodem są rosnące stopy procentowe, inflacja i zalecone przez Komisję Nadzoru Finansowego zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów. Przyczyny tych zmian w ostatnim czasie to działania wojenne za naszą wschodnią granicą i wcześniejsze liczne ograniczenia związane z Covid-19 - wyjaśnia dr Krzysztof Kaszuba, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Oddział w Rzeszowie.
Jeszcze niedawno banki udzielały kredyty hojną ręką, a pieniądze na kupno mieszkania mógł otrzymać praktycznie każdy. Te czasy jednak już minęły. Zdolność kredytowa przeciętnego rodaka maleje z każdym miesiącem przez rosnące stopy procentowe oraz nowa rekomendacja KNF, zalecająca bankom większą ostrożność przy udzielaniu kredytów.
W związku z inflacją i rosnącymi stopami procentowymi zaczęły wzrastać także raty kredytów hipotecznych, a z nimi uzasadnione obawy, że kredytobiorcy zaczną mieć problemy ze spłatą. Żeby zapobiec takiemu scenariuszowi, Komisja Nadzoru Finansowego nakazała bankom wprowadzenie zmian w sposobie wyliczania zdolności kredytowej.
Zdolność kredytowa - gwałtownie w dół
Co się zmieniło? Od kwietnia br. banki muszą m.in. uwzględniać w obliczeniach realne koszty życia potencjalnego kredytobiorcy. Przedtem koszty te szacowano bardziej liberalnie. Teraz jednak bankowcy muszą brać pod uwagę także koszty związane z wychowywaniem dzieci. Sprawiło to, że mocno obniżyła się zdolność kredytowa osób mających potomstwo.
- Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zdolność kredytowa osób kupujących mieszkanie znacząco spadła. Dla przykładu mieszkaniec Podkarpacia o dochodach 8 tys. zł netto w październiku 2021 r. mógł otrzymać 592 tys. zł kredytu. W marcu 2022 r, przy tych samych dochodach kwota kredytu mogła sięgnąć już tylko 435 tys. zł. Po miesiącu mogła wynieść 330 tys. zł, a w teraz w maju ten sam kredytobiorca może uzyskać zaledwie 280 tys. złotych - wylicza Paulina Szatan-Jucha, starszy ekspert finansowy i dyrektor rzeszowskiego oddziału Expander Advisors.
- Spadająca tak szybko kwota zdolności kredytowej jest szczególnie dotkliwa dla potencjalnych nabywców mieszkania lub budujących dom na Podkarpaciu. Przeciętna płaca na Podkarpaciu jest o około tysiąc złotych niższa od średniej krajowej, a więc tu o wysoki kredyt jest trudniej niż w Krakowie lub Warszawie. Nasz region ma wciąż relatywnie wyższą stopę bezrobocia. O ile w Rzeszowie i Krośnie wynosi ona 3-4 proc., to już w pow. bieszczadzkim czy niżańskim może sięgać 12-14 proc., co sprawia, że w tych powiatach zarobki są niższe. Ponadto ceny materiałów budowlanych, energii i koszty robocizny rosną w takim samym tempie jak w całej Polsce, a dochody wolniej - tłumaczy ekonomista Krzysztof Kaszuba.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?